Problem twardej wody dotyczy sporej części Polski. Powoduje ona różnego rodzaju utrudnienia w życiu codziennym, choćby konieczność używania większej ilości detergentu do prania. Oprócz tego w garnkach i czajnikach o wiele szybciej osadza się kamień, szybciej zapychają się też filtry do wody. Sprawdźmy, jak można sobie z tym poradzić.
Główny problem, jaki występuje przy twardej wodzie, to duże zużycie proszku w pralce. Musi on bowiem, oprócz usuwania samych plam z ubrań, również samodzielnie zmiękczać wodę. Powoduje to szybsze blaknięcie materiału, a także jest szkodliwe dla środowiska. Pralka cały użyty detergent musi bowiem wydalić do kanalizacji. Na szczęście jest na to sposób i to bardzo łatwy. W większości sklepów z ogólnym asortymentem, a także w sklepach typowo chemicznych, dostaniemy zmiękczacz wody. Ma on najczęściej konsystencję proszku albo płynu, podajemy go do pralki tuż przed rozpoczęciem jej pracy. Dzięki temu możemy pozwolić sobie na użycie tylko takiej ilości detergentu, jaką wsypują mieszkańcy rejonów, gdzie woda jest miękka już prosto z wodociągu.
Możemy też inaczej rozwiązać problem z twardą wodą. W handlu znajdziemy specjalne maszyny, które instalujemy na rurociągu wodnym, przed punktami czerpalnymi. Wtedy nie musimy już nic więcej robić ani dodawać specjalnych środków do prania, ani martwić się o kamień w czajniku. Odpowiednio zmiękczona woda będzie lecieć prosto z kranu, zarówno w kuchni, jak i łazience, trafi także do pralki.