Do obecności prądu elektrycznego w zasilaniu niemal każdego sprzętu codziennego użytku przyzwyczailiśmy się już tak bardzo, że wydaje się on nam w pełni oswojony, a więc całkowicie bezpieczny. Tymczasem pamiętać trzeba, że elektryczność to groźny żywioł i bez odpowiedniej kontroli może wyrządzić poważne szkody. Sprawdzamy jak stworzyć bezpieczną i funkcjonalną instalację.
Osoby, które lubią wyróżniać się na drodze, chętnie modyfikują swoje samochody. Jednym z częstych ulepszeń jest montaż dodatkowego oświetlenia. Aby mogło ono działać, trzeba rozbudować istniejącą instalację elektryczną, tworząc dodatkową gałąź. Pierwszą i najważniejszą zasadą jest zastosowanie bezpiecznika tuż na początku nowego obwodu. W innym przypadku, gdyby nastąpiło jakieś zwarcie, może dojść do pożaru.
Montując dodatkowe światła zewnętrzne, pamiętajmy też o zastosowaniu odpowiednich konektorów i złączek hermetycznych, takich jak przedstawiono poniżej: https://automatyka.elstat.com.pl/k723,konektory-tulejki-zlaczki-konektory-samochodowe-hermetyczne.html. Inaczej wilgoć szybko doprowadzi do pojawienia się korozji, a woda może przyczynić się do zwarć i innych niepożądanych awarii.
Pracując przy instalacji domowej, zasilanej napięciem sieciowym 230 lub 400 V, musimy zachować pełne względy bezpieczeństwa. Stosujmy rękawice ochronne dielektryczne, a zanim dotkniemy czegokolwiek gołą ręką, sprawdzajmy obecność napięcia próbnikiem neonowym. Podłączając w piwnicy lub garażu maszynę o dużej mocy (np. tokarkę, frezarkę), warto zamiast zwykłego włącznika zastosować np. trójfazowy stycznik DILM7. Jego maksymalny prąd znamionowy to 14 A, a sterowanie można zrealizować za pomocą dowolnego przełącznika. Wersja z cewką zasilaną prądem stałym o napięciu 24 V dodatkowo nas zabezpiecza, ponieważ w obwodzie sterującym nie mamy niebezpiecznego potencjału sieciowego. Ewentualne przebicie na przełączniku nie spowoduje porażenia.